niedziela, 25 listopada 2012

Rozdział 9 Odkrywam prawdę

Rano. Siedziałam ubrana w sowim pokoju wpatrując się w ścianę nie mogąc uwierzyć co się wczoraj wydarzyło.Nagle usłyszałam krzyki mamy i taty.Zeszłam ostrożnie na dół schodami  i zatrzymałam się przed drzwiami jadalni
-ty nic nie rozumiesz!
-Ja?Toleruję Maxa a ty jesteś dla niego nie miła a do tego Bella, pokłóciłyście się nie wiem o co.-powiedział opanowany  tata
-Gdybyś wiedział prawdę...-zaczęła
-Jaką?Proszę powiedz może w końcu się dowiem dlaczego go nie lubisz!
-Przed naszym ślubem miałam...narzeczonego...później miał wypadek zginał...a ja miałm mu powiedzieć że jestem z w ciąży...-mówiła zaczęła płakać
-Dalej nie rozumiem dlaczego nie lubisz Maxa.Ale to że byłaś i z nim i ze mną tego ci nie wybaczę!
-Ale to było za nim cie poznałam!
-Wiesz co jakoś ci nie wierzę.
-Jeśli byłaś z nim w ciąży to gdzie to dziecko!?!
-Nie wiem straciłam je!
-Poroniłaś czy wyrzuciłaś je na śmietnik!?
-Porwano go!Gdy miał 5lat!Szłam z nim  wtedy po pracy nie miałam go gdzie zostawić w domu gdy wychodziłam mnie  potrącono a go zabrano...nie wiem gdzie.
-Nie zmyślaj!-wrzasnął tata
-Naprawdę.
-Ale dalej nie rozumiem dlaczego nie lubisz Maxa co on ma z tym wspólnego!?!
-Jest bardzo podobny do swojego ojca.
-Czy ty chcesz mi powiedzieć że max to twój syn?
-tak nie sama nie wiem!
-teraz będziesz musiała go zaakceptować.
-wiem..ale..
Zatkało mnie Max to mój przyrodni brat w sumie obojętnie jaki ważne że jest.Po chwili zeszła nad dół  Bella.
-Hej.
-Hej.
-nie wchodzisz?
-Nie.
-Jak chcesz ja wchodzę.
-Nie czekaj...idę z tobą.
Po chwili byłyśmy już w pokoju.
-Hej.-przywitałam ich
-Idę do biblioteki.-warknął tata i poszedł
-Co mu jest?
-Nie wiem.
-Mamo o co się kłóciliście się?
-Nie kłóciliśmy się.
-Przecież było was  słychać na cały dom.
-Nie ważne.-powiedziała i poszła
-Dziwne.
Wzruszyłam tylko ramionami.
____________________________________________
Wiem że nudny. 

1 komentarz: